„Ideologia”, „peryferie”, „rebelia” – te słowa, które kiedyś były powszechne, stają się dziś zagadką dla młodzieży. Niestety, zasoby językowe młodych ludzi w Polsce z dnia na dzień stają się coraz uboższe.
Dziennikarze Radia ZET w swojej audycji podkreślali, że uczniowie mają coraz większe trudności z rozumieniem nawet prostych słów.
W tej sprawie do studia Radia ZET zaproszono profesor Joannę Satołę-Staśkowiak, wybitną lingwistkę, byłą rektor AHE w Łodzi, a obecnie dydaktyka na kierunku filologia polska.
Profesor podzieliła się swoimi spostrzeżeniami na temat zmian zachodzących w języku polskim. Zwróciła uwagę na dynamiczne przemiany językowe, które zachodzą w szybkim tempie. Martwi ją malejąca chęć młodych ludzi do poszerzania swojego słownictwa oraz brak refleksji nad poprawnością językową pomimo łatwego dostępu do elektronicznych słowników.
Joanna Satoła-Staśkowiak zauważa także przyspieszone starzenie się młodzieżowych neologizmów oraz wpływ zapożyczeń, szczególnie z języka angielskiego, na strukturę języka polskiego.
Profesor Satoła-Staśkowiak zwraca uwagę na wulgaryzację i potocyzację języka, co prowadzi do zanikania słów o neutralnym znaczeniu. Jednakże podkreśla, że język polski nie zaniknie, lecz będzie ewoluował w stronę prostszych struktur i większego nacechowania emocjonalnego. Wskazuje również na konieczność dostosowania programów nauczania, aby rozwijać umiejętności wypowiedzi w języku oficjalnym, co może przyczynić się do zachowania bogactwa językowego w przyszłości.
Pedagodzy niestety coraz częściej muszą zaczynać od wyjaśniania podstawowych pojęć, a nawet tłumaczyć polskie wyrazy na język angielski, aby uczniowie mogli zrozumieć zagadnienia.