Szewcy Stanisława Ignacego Witkiewicza to jedno z najważniejszych dzieł polskiego dramatu awangardowego, które wyprzedziło swoją epokę pod względem formy, języka i przekazu. Autor, znany również jako Witkacy, ukazuje w tym utworze brutalną, groteskową i pesymistyczną wizję przyszłości, w której społeczne rewolucje nie prowadzą do wolności, lecz do nowej formy zniewolenia. Sztuka jest przesiąknięta ironią, absurdem i filozoficzną refleksją nad losem jednostki w świecie chaosu i przemian politycznych.
Choć Szewcy powstali w latach 30. XX wieku, ich przekaz – dotyczący upadku indywidualnego istnienia, totalitaryzmu i walki klas – pozostaje niezwykle aktualny. Dramat ukazuje bezwzględne mechanizmy władzy i trzy przewroty, które prowadzą do zupełnego zatarcia dawnych wartości.
Do góryPodstawowe informacje o utworze
-
Tytuł: Szewcy
-
Autor: Stanisław Ignacy Witkiewicz (Witkacy)
-
Data powstania: 1934 (wydany pośmiertnie w 1948 roku)
-
Rodzaj literacki: dramat
-
Gatunek: dramat awangardowy, groteska, tragikomedia społeczno-filozoficzna
-
Czas i miejsce akcji: bliżej nieokreślona przyszłość, warsztat szewski i jego okolice
-
Bohaterowie: Sajetan Tempe, Prokurator Robert Scurvy, księżna, czeladnicy, Towarzysz X, Hiper-Robociarz, Józef Tempe
-
Tematyka: walka klas, upadek jednostki, absurd rewolucji, pesymistyczna wizja przyszłości, krytyka ideologii.
Ciekawostki o dramacie „Szewcy”
Choć Szewcy to utwór awangardowy, pełen groteski i filozoficznego chaosu, jego kulisy powstania i miejsce w twórczości Witkacego są równie intrygujące. Poniżej kilka ciekawostek, które warto wiedzieć o tym dramacie:
-
Został wydany dopiero po śmierci autora - Witkacy ukończył Szewców w 1934 roku, ale sztuka nie została wystawiona ani opublikowana za jego życia. Po raz pierwszy opublikowano ją dopiero w 1948 roku.
-
Tytuł jest mylący. Choć brzmi realistycznie i „ziemsko”, dramat nie opowiada tak naprawdę o szewcach. To symboliczna opowieść o przemianach społecznych, a warsztat to tylko sceniczna rama dla większej filozoficznej wizji.
-
Postać Sajetana Tempe może być alter ego Witkacego. Wielu badaczy wskazuje, że to właśnie w Sajetanie autor zawarł swoje poglądy na temat cywilizacji, jednostki i kryzysu wartości.
-
Dramat zawiera elementy parodii „Wesela” Wyspiańskiego. Szewcy często są odczytywani jako polemika z „Weselem” Stanisława Wyspiańskiego, gdzie także dochodzi do zderzenia klas i idei, ale u Witkacego wszelka nadzieja zostaje brutalnie odrzucona.
-
Język dramatu celowo jest przerysowany i nienaturalny. Witkacy stosuje „język nadmiaru” – pełen bełkotu, patosu, absurdalnych metafor i przerysowanych monologów. To nie przypadek – w ten sposób autor wyśmiewał ideologiczne frazesy i puste slogany każdej władzy.
-
„Szewcy” to jedyny dramat Witkacego, który doczekał się poważnych inscenizacji. Większość jego sztuk była zbyt trudna lub ekscentryczna dla teatru. Szewców próbowano wystawiać już od lat 50., a największe inscenizacje odbyły się m.in. w Teatrze Starym w Krakowie i w Teatrze Współczesnym.
-
Scena z głosem straszliwym do dziś budzi kontrowersje. Niektórzy interpretują ją jako boską interwencję, inni – jako dźwięk maszyny, a jeszcze inni – jako symboliczny koniec świata. Witkacy zostawił ją otwartą na różne interpretacje.
Dramat składa się z trzech aktów, z wyraźnym podziałem na sceny, a wydarzenia toczą się głównie w niewielkiej przestrzeni półkolistej – warsztacie szewskim. Każdy akt przedstawia kolejne etapy społecznej rewolucji oraz przemianę ról i ideologii.
Do górySzewcy streszczenie – Akt I: warsztat przed "burzą"
Akcja dramatu rozgrywa się w warsztacie szewskim, opisanym jako niewielka przestrzeń półkolista – miejsce ciasne, klaustrofobiczne, niemal sceniczne, jakby wydzielone z reszty świata. Pracują tu: majster szewski Sajetan Tempe, człowiek o silnym charakterze i własnym kodeksie wartości oraz jego dwaj czeladnicy – przedstawiciele nowego pokolenia robotników. Warsztat staje się przestrzenią konfliktu – nie tylko między klasami społecznymi, lecz także między pokoleniami, postawami filozoficznymi i podejściem do życia.
Sajetan to doświadczony rzemieślnik i główny bohater, który wierzy w etos pracy, dyscyplinę i inicjatywę prywatną. Jego życie opiera się na rzemiośle i osobistej odpowiedzialności. Jednak coraz częściej wypowiada się tonem filozofa – jego wypowiedzi dotyczą indywidualnego istnienia, zagubienia człowieka w świecie mas i rozkładu dawnych wartości. Sajetan zaprzecza wszelkim ideologiom – zarówno arystokratycznym, jak i rewolucyjnym – widząc w nich zagrożenie dla wolności jednostki.
Z kolei czeladnicy, mimo że formalnie podporządkowani majstrowi, wykazują coraz większy bunt. Są znużeni ciężką pracą i niskim statusem społecznym. Jeden z nich stwierdza, że sama praca nie wystarczy – domaga się dostatecznych warunków materialnych, równości i szacunku. Między młodymi a Sajetanem toczy się nieustanny spór ideologiczny, w którym rzemiosło zderza się z marzeniem o rewolucji.
W warsztacie pojawia się też Prokurator Robert Scurvy – urzędnik z wyższej warstwy społecznej, który wydaje się być zupełnie oderwany od rzeczywistości. Scurvy wyznaje, że nie wierzy już w prawo ani państwo. Jest przekonany, że zbliża się pierwsza rewolucja, której nie da się zatrzymać. Jego wypowiedzi są pełne nerwowości, absurdu i lęku przed upadkiem dotychczasowego porządku. Jednocześnie to właśnie on, z całym swoim zagubieniem i histerią, najlepiej wyczuwa nadciągającą katastrofę.
Kolejną barwną postacią jest księżna – arystokratka występująca w strojach krakowskich, która odwiedza warsztat z pobudek raczej erotycznych niż politycznych. Otwarcie flirtuje z czeladnikami, manifestując swoje zainteresowanie „ludem” i deklarując pogardę dla własnej klasy. Urokom księżnej nie do końca potrafią się oprzeć nawet ci, którzy ją krytykują. Mimo to czeladnicy odnoszą się do niej z ostrożnością – rozumieją, że reprezentuje świat, który musi odejść.
W trakcie rozmów z księżną padają ważne kwestie – m.in. o końcu dawnych królów, potrzebie zmiany hierarchii społecznej, ale też o nieuchronności przemocy. To właśnie w tej atmosferze narastającego napięcia i wzajemnych prowokacji padają pierwsze zapowiedzi pierwszej rewolucji – przewrotu, który ma doprowadzić do obalenia istniejącego systemu i wyniesienia na szczyt nowej klasy robotniczej.
Pierwszy akt kończy się zawieszeniem w niepewności. Witkacy nie daje jasnych odpowiedzi – zamiast tego tworzy groteskowy, filozoficzny obraz świata, w którym bohaterowie są uwięzieni w ciągłym napięciu, niezrozumieniu i bezradności wobec zmieniających się realiów. Każdy z nich odczuwa, że coś się kończy – ale nie potrafi jeszcze pojąć, co się zaczyna. Szewcy, jak cały dramat Stanisława Ignacego Witkiewicza, ukazują świat, w którym sens się rozpada, a słowo „przyszłość” traci jakiekolwiek jednoznaczne znaczenie.
Do górySzewcy streszczenie – Akt II: rewolucja i upadek porządku
Akt II to etap gwałtownych przemian społecznych i światopoglądowych. Rozpoczyna się już po pierwszej rewolucji, która przewróciła dotychczasowy porządek i zepchnęła na margines dawną elitę. W warsztacie – niegdyś miejscu pracy – teraz panują czeladnicy i stają się reprezentantami nowej klasy rządzącej. Ich przemiana jest natychmiastowa i drastyczna – z robotników stają się tyranami, którzy zamiast wolności przynoszą chaos, przemoc i nową formę zniewolenia.
Czeladnicy – wcześniej sfrustrowani i marginalizowani – teraz narzucają wszystkim swoje poglądy i hasła. Jednak szybko okazuje się, że nie mają żadnego realnego programu – potrafią tylko powielać puste slogany rewolucyjne. Ich władza jest groteskowa i oparta na żądzy zemsty. Brakuje im kompetencji i refleksji, a każdy objaw myślenia zostaje tłumiony.
Wśród nich pojawia się Towarzysz X – przedstawiciel nowej ideologii, który głosi konieczność upaństwowienia przemysłu rolnego, zniesienia własności prywatnej i podporządkowania jednostki państwu. Jego wypowiedzi są przesiąknięte patosem, propagandą i brakiem sensu – wyraźnie widać, że nie reprezentuje on autentycznej idei, lecz system opresji. Towarzysz X jest wcieleniem przeciwelitycznej rewolucji świata, opartej na przemocy i eliminacji indywidualizmu.
W tej atmosferze Prokurator Robert Scurvy, dawniej sparaliżowany lękiem i rozkładem, niespodziewanie powraca jako nowy aparatczyk. Zostaje ministrem sprawiedliwości – funkcjonariuszem systemu, który kiedyś sam krytykował. Występuje we wspaniałym kolorowym szlafroku, który symbolizuje zarówno śmieszność, jak i dekadencję. Scurvy uważa, że może kontrolować rewolucję, ale w rzeczywistości sam staje się jej marionetką. Jego wypowiedzi są coraz bardziej absurdalne – oscylują między groźbą a bełkotem, wskazując na wewnętrzne rozdarcie i utratę sensu.
Sajetan, niegdyś silny i zasadniczy majster szewski, pozostaje coraz bardziej samotny i bezsilny. Sajetan zaprzecza rewolucji, krytykuje jej skutki i nie godzi się na świat, w którym jednostka nie ma znaczenia. Nie potrafi jednak przeciwstawić się fali przemian – jego indywidualne istnienie zostaje zepchnięte na margines. Przestaje być autorytetem, ale nie staje się też rewolucjonistą. Jest kimś pomiędzy – człowiekiem bez miejsca w nowym świecie.
Napięcia między postaciami narastają. Jeden z czeladników denerwuje drugiego, zaczynając wątpić w słuszność nowego porządku. Jednak bunt zostaje natychmiast stłumiony. Pojawia się młodzież rewolucyjna – kolejna fala dziarskich chłopców, których zadaniem jest pilnowanie czystości ideologicznej. To zapowiedź drugiej rewolucji, jeszcze brutalniejszej, jeszcze bardziej odhumanizowanej.
W tle nieustannie obecna jest pesymistyczna wizja przyszłości: z każdą zmianą władzy nadzieja na poprawę sytuacji słabnie. Witkacy nie pokazuje triumfu ludu – pokazuje, jak każda grupa rządząca szybko staje się opresyjna, niezależnie od swoich pierwotnych haseł.
Akt II kończy się w stanie totalnego chaosu. Porządek znika, role społeczne się zacierają, a język staje się zbiorem pustych fraz. Zamiast wyzwolenia – dostajemy śmieszność, przemoc i rozpad sensu. Na horyzoncie pojawia się już trzecia fala przewrotu – ostateczna, całkowicie dehumanizująca. Ale zanim nadejdzie, Witkacy pozostawia widza w dusznej atmosferze zagubienia i paranoi.
Do górySzewcy streszczenie – Akt III: totalitaryzm i śmierć indywidualności
Akt III to ostateczny etap rozpadu sensu i człowieczeństwa. Akcja toczy się już po drugiej rewolucji, w rzeczywistości całkowicie zmienionej i pozbawionej starych odniesień. Nowa władza nie przypomina żadnego znanego wcześniej systemu – jest nieludzka, zmechanizowana, całkowicie podporządkowana ideologii przemocy i absolutnego kolektywizmu. W tej przestrzeni nie ma miejsca na indywidualne istnienie, wolność ani bunt.
Na scenie pojawia się Hiper-Robociarz – nowa, zdehumanizowana figura rewolucjonisty, istota nieposiadająca twarzy, cech osobistych ani poglądów. Jest doskonałym narzędziem systemu – reprezentuje ideę, która nie potrzebuje człowieka, tylko działania. Mówi językiem złożonym z frazesów i rozkazów. W nim właśnie ucieleśnia się pesymistyczna wizja przyszłości: świat rządzony przez ideologię, w której wszystko zostało już dawno zaprogramowane.
W nowym systemie miejsce znajduje także prokurator Robert Scurvy, który wciąż pełni rolę ministra sprawiedliwości. Jest już jednak całkowicie groteskowy, oderwany od rzeczywistości. Paraduje we wspaniałym kolorowym szlafroku, wypowiada się w sposób absurdalny i pełen lęku. Scurvy uważa, że coś jeszcze można uratować, ale w rzeczywistości jest jedynie zabawnym cieniem dawnego porządku. Jego wypowiedzi są parodią urzędowego języka – pełne sprzeczności, nerwic i bełkotu.
Władza, którą kiedyś przejęli czeladnicy, teraz ich przerasta. Zostają zmieceni przez kolejny przewrót – tym razem już nie polityczny, ale totalny. Na scenę wkraczają Towarzysz Abramowski, Towarzysz X i inne dziwne postaci, które nie mają żadnych indywidualnych cech – są funkcjami, ideologiami, zbiorem zasad. Świat staje się maszyną, w której nie ma miejsca na myślenie. To właśnie moment trzeciego przewrotu – najbardziej radykalnego i najbardziej destrukcyjnego.
Sajetan Tempe, który od początku dramatu bronił wartości pracy, rozsądku i osobistej odpowiedzialności, teraz staje się symbolem jednostki walczącej do końca. Sajetan zaprzecza wszystkiemu, co widzi dookoła: kolektywistycznym hasłom, bezsensownej przemocy, absurdowi totalnej równości. Nadal broni indywidualnego istnienia, choć wie, że jego opór jest beznadziejny. W jego osobie uosabia się ostatni sprzeciw człowieka wobec odczłowieczonego systemu.
W akcie końcowym na scenie pojawia się Józef Tempe – syn Sajetana, młody chłop, który symbolizuje nowe pokolenie zredukowane do funkcji wykonawczej. Już nie myśli, nie analizuje – działa. Jest trybem w mechanizmie, elementem większego projektu. Symbolicznie więc nawet potomstwo majstra szewskiego zostaje wchłonięte przez system – nic już nie zostaje z dawnej indywidualności.
Księżna, dawniej pełna życia i erotyzmu, zostaje zdegradowana do roli dziwki wiejskiej. Jej postać traci wszelkie znaczenie – tak jak arystokracja, piękno, kultura. Wszystko, co należało do starego świata, zostaje zniszczone lub ośmieszone.
Kulminacyjnym momentem aktu jest pojawienie się głosu straszliwego – być może Boga, być może maszyny, być może głosu ideologii. To głos, który kończy wszystko – nie ma już w nim człowieka, nie ma emocji, nie ma życia. Pozostaje pustka po rewolucjach. Świat po trzech przewrotach nie przypomina niczego: nie ma religii, nie ma klasy, nie ma własności – ale nie ma też sensu.
Skończyć trzeci akt można tylko przez totalną destrukcję. Witkacy kończy dramat nie rozwiązaniem konfliktu, ale jego eksplozją – wszystko zostaje zniszczone, ponieważ każda kolejna władza okazuje się równie brutalna, bezrefleksyjna i śmieszna. Szewcy stają się nie tylko dramatem o polityce, ale filozoficznym krzykiem: wołaniem o człowieka w świecie, który już go nie potrzebuje.
Do góryJak interpretować „Szewców” Stanisława Ignacego Witkiewicza?
Szewcy to nie jest zwykły dramat o walce klas. To ostre, groteskowe i filozoficzne ostrzeżenie przed każdą formą fanatycznej ideologii, która dąży do podporządkowania jednostki systemowi. Witkacy tworzy tu świat bez sensu, w którym kolejne rewolucje nie prowadzą do odnowy, lecz do coraz głębszego zniewolenia. Każdy z trzech przewrotów niszczy nie tylko stary porządek, ale i człowieczeństwo.
Dla autora najważniejszym problemem jest upadek indywidualnego istnienia – człowieka, który myśli, czuje, wybiera i bierze odpowiedzialność. W miejsce ludzi pojawiają się typy społeczne, urzędnicy, funkcje, figury bez twarzy, jak Hiper-Robociarz czy Towarzysz X. Wszyscy mówią tym samym językiem, powtarzają te same hasła, nie podejmują żadnych decyzji – są tylko nośnikami ideologii.
Bohaterowie dramatu – Sajetan, Scurvy, czeladnicy, księżna, Józef Tempe – to przedstawiciele różnych klas i światopoglądów, ale nikt z nich nie odnosi zwycięstwa. Nawet ci, którzy zdobywają władzę, szybko ją tracą albo zostają jej ofiarami. Pesymistyczna wizja przyszłości w Szewcach pokazuje, że nie ma już żadnej „prawdziwej rewolucji” – każda staje się kolejną wersją przemocy i absurdalnego zniewolenia.
Dramat ma też wymiar satyryczny – Witkacy wyśmiewa zarówno arystokrację, jak i klasę robotniczą, urzędników, rewolucjonistów, a nawet intelektualistów. Wszystko zostaje wciągnięte w groteskę, gdzie każdy bohater traci powagę. Ale ten śmiech jest podszyty strachem – to śmiech nad światem, który już nie rozróżnia dobra od zła, sensu od bełkotu.
Szewcy to także komentarz do sytuacji politycznej lat 30. XX wieku – Witkacy widział, jak w Europie narasta faszyzm, komunizm, nacjonalizm i różne utopijne systemy. Widział, że każdy z nich może skończyć się użyciem przemocy w imię jakiejś „lepszej przyszłości”. Ten dramat jest więc jego próbą filozoficznego protestu – krzykiem jednostki wobec mechanizmów historycznych, które nie potrzebują ludzi, tylko tłumu.
Dlatego Szewcy to nie dramat o Polsce, o szewcach, o klasie robotniczej. To uniwersalna opowieść o tym, co się dzieje, gdy system staje się ważniejszy niż człowiek. I choć język dramatu jest trudny, pełen absurdu i sztuczności – to właśnie ta forma najlepiej oddaje wielość rzeczywistości i chaos nowoczesnego świata.
Do góry